Aby Twój trawnik był zdrowy, soczyście zielony i gęsty, niezbędne jest jego regularne podlewanie. Właściwa ilość wody dostarczona Twojej trawie decyduje o jej żywotności i kondycji. Jest to sprawa oczywista i nikogo nie muszę do tego przekonywać. Podlewanie jest jednak zabiegiem czasochłonnym i uciążliwym. Często jednak o tym nie pamiętamy na etapie zakładania trawnika widząc oczami wyobraźni jedynie zalety posiadania pięknej murawy i nie myślimy o jej codziennej pielęgnacji.
Automatyczne systemy nawadniające to podziemna sieć przewodów doprowadzających wodę do elementów naziemnych, zwanych zraszaczami. Zraszacze rozmieszczone są na trawniku w taki sposób, aby ich promień zraszania obejmował każdy fragment trawnika. Jeśli posiadasz w ogrodzie rabaty, nawodnienie występuje w postaci linii kroplującej. Nad całością nawodnienia czuwa centralka zawierająca elektroniczne sterowniki, które ustawiasz według potrzeb. Oprócz wyżej wymienionych elementów, instalacja posiada jeszcze czujniki deszczu, które wyłączają system podczas opadów.
Tego typu system to inwestycja kształtująca się od 9,00 do 19,00 za metr kwadratowy. Cena jednostkowa uzależniona jest od powierzchni ogrodu (im większa powierzchnia, tym niższa cena za metr kwadratowy), wydajności źródła wody, doboru zraszaczy i kształtu działki. Jest to jednak inwestycja, która się zwraca, ponieważ zużycie wody jest mniejsze o 50%. Warto przy okazji pomyśleć o instalacji osobnego licznika, aby nie ponosić kosztów odprowadzania zużytej wody do kanalizacji.
Najdogodniej i najekonomiczniej jest założyć instalację na etapie prac ziemnych, ale przed pracami budowlanymi, takimi jak układanie kostki czy budowa ciągów komunikacyjnych. Wówczas ingerencja w nasz ogród będzie najmniejsza. Po wykopaniu rowków, ułożeniu przewodów oraz wyprowadzeniu ich na zewnątrz, zasypujemy je z powrotem i wykonujemy dalsze prace bez przeszkód. W istniejącym już ogrodzie także możemy założyć instalację nawadniającą, ale wiąże się ona z ingerencją w istniejący ogród.
Pamiętaj, że każdej jesieni, zanim przyjdą pierwsze przymrozki, musisz opróżnić przewody ze znajdującej się w nich wody. Robi się to za pomocą sprężarki, która wypycha wodę z rurek, a jednocześnie je osusza. Uruchomienie instalacji następuje wiosną, gdy nie grożą nam już mrozy.
Jednym słowem automatyczne nawodnienie to ogrodnicze „must have”. System ten powoli przestaje być luksusem, a staje się standardem. Zanim założysz trawnik z rolki czy cały ogród, koniecznie rozważ montaż automatycznego systemu nawadniania.